poniedziałek, 18 czerwca 2018

Top for Dog - pyszotki w puszkach

Jeśli jesteście na bieżąco z psimi nowinkami, to możliwe, ze tytuł już Wam coś mówi.. Jeśli nie, już rozwiewam nutkę tajemnicy.



Dzięki Top for Dog, mamy możliwość poznawania i testowania produktów z branży zoologicznej, które ubiegają się o miano TOP.. Tzn najlepszego w swojej kategorii.. Konkurencja jest spora, produkty różnorodne. Każdy znajdzie coś, na co chętnie odda swój głos,  a czasem produktów świetnych jest tyle, że nie wiadomo gdzie kliknąć.

Jednym z kandydatów w kategorii smakołyki.. Znajdziemy wspomniane pyszotki w puszkach. O czym mowa? O smakołykach z kaczki, firmy Smaczaki! Szczerze mówiąc, nie miałam okazji wcześniej natknąć się na te cuda, ale pokochałam je od pierwszego wejrzenia..

Sama marka mówi o sobie tak:

źródło: www.smaczaki.pl

I tak pewnego dnia, otwieram drzwi, odbieram paczkę od pana kuriera... otwieram pudełko i mówię "ojeeeej, jakie to piękne!"
Sposób zapakowania przesyłki, był tak cudny, że żal mi było rozpakowywać dalej. Śliczne pudełko z karbowanej tektury, kolorowe naklejki i tasiemki w barwach firmy.. No oka nie można było nacieszyć! Takie to było ładne... No ale testować jakoś trzeba, więc po zrobieniu zdjęć z każdej strony, postanowiłam naruszyć tą jakże piękną rzecz!







A co w środku? Kilkanaście małych puszeczek ze smacz(a)kami o smaku kaczki. W postaci roladek i kostek. A dodatkowo trzy opakowania suszonego mięska z gęsi, bażanta i dzika. Każda puszeczka ma 70g i może się wydawać że to malutko, ale wcale nie. Smaczki sa małe i całkiem pokaźna ilość w każdej puszce się mieści.





Moje psy, kaczke uwielbiają. Każde kacze smakołyki są przyjmowane z wielkim entuzjazmem (ślinotokiem i wytrzeszczem również). Tak też było i tym razem. Ledwo człowiek otworzył puszke, a trzy rude japki już patrzyły z wytęsknieniem.






Maui jest aktualnie w głupim wieku.. Niby dalej szczeniak, ale już troszke nastolatek. A wiecie jak to jest, wraz ze wzrostem poziomu hormonów, zanika zmysł słuchu. Szczególnie na komende "do mnie" Dlatego własnie na spacer, zabieram same pyszności, żeby durnotek wiedział że opłaca sie wracać..
No i działa! Synki (nie tylko ten najmłodszy) pięknie wracają na zawolanie, zeby dostać smaczka :D
Smaczaki super też się sprawdzają jako jackpot przy klikaniu :D



Żadnych efektów niepożądanych nie zaobserwowałam ;)

Na zdjęciach do recenzji, możecie zobaczyć również jedną z sióstr mauiego- Grin :)



pozdrawiamy! Marta i rude pieski!

Puller w top for dog! Fioletowy cud psiego świata. Vol 2

O pullerach i likerach słyszał już chyba każdy szanujący się psiarz.
Fioletowe kółeczka, zawładnęły sercami psich entuzjastów dzikich pogoni, szarpania i plywania.
Dla wielu zabawka idealna.



My już pullery testowaliśmy. Jakis czas temu. I jak wiecie, wypadły testy śpiewająco. Pieski pokochały niepozorne na pierwszy rzut oka fioletowe kólka od razu!
Miłość jest nie dokońca wyjaśniona, ale ogromna i bezwarunkowa. Jak jest puller, nie liczy się nic innego.

Tym razem, w ramach testow, w nasze łapki wpadł komplet pullera w rozmiarze midi (wcześniej byl większy standard). Oczywiscie zestaw zapakowany w super worek do noszenia zabawek :D Dodatkowo dostaliśmy gustowną czapke z daszkiem :D



Cóż moge powiedzieć? Są extra! Wg mojej skromnej opinii, rozmiar jest idealny dla średnich piesków. (Przez średnie rozumiem tak w okolicach rozmiarów mojej bandy). Psy bez problemu nosza zabawke, ta nie plącze sie w lapki.. I spokojnie można się szarpać. Wytrzymałość porównywalna do standardu!
Dzięki temu, że zabawka jest mniejsza, zmniejszamy ryzyko zaplątania łapy.. Zdarzało nam się przy większej średnicy że podczas dzikiej pogoni i aportu, łapa wpadała w kółko, a pies biegł z dużym dyskomfortem. Teraz nie mamy tego problemu.. Co super? Puller midi, mieści sie do naszej ulubionej nerki spacerowej od Poli. To samo tyczy się zabaw w wodzie. Jest po prostu bezpieczniej.



Atrakcyjność 15/10
wytrzymałość 10/10
Estetycznie.. no cóż. Pullery mają to do siebie, że widać na nich każdy odcisk zęba. I są piękne tylko do pierwszego użycia... Ale jak dla mnie jest to żaden minus. Bo zabawka, spełnia wszystkie inne oczekiwania!








Oprócz pullerów, w paczce była jeszcze piłeczka z seri LIKER. W rozmiarze M. na taśmie. Wykonana z tego samego materiału co puller, ale w kolorze szalonej pomarańczy. Dobrze widoczna w trawie i w wodzie. Rozmiar idealny dla moich piesków. Ani nie za mała, ani za duża. Perfecto! lekka i miła. Pieski kochają (jak każdą piłeczke!)
Do wyboru są też różne warianty. Piłka bez niczego, na sznurku lub na tasmie. W kilku rozmiarach. Więc możecie skompletować, coś co Was najbardziej zadowoli :)

My, jestesmy bardzo zadowoleni. Lubimy zabawki pullerowej marki i cieszymy się, że są w naszej kolekcji! Zdecydowanie są na wysokich pozycjach listy TOP moich psów.