Wśród testowanych przez nas produktach znalazło się również coś na umilenie sesji klikerowych czy nudnych wieczorów w domu.. Mowa oczywiście o smakołych i kościach 8in1 :)
Otrzymaliśmy paczuszki smakołyków w różnorakich smakach i po jednej kości dla każdego rudego delikwenta (adekwatnie do wielkości)
Ze strony czysto technicznej, skład smaczków wygląda tak
Produkty pochodzenia roślinnego (w tym 20% Ziemniaki), Zboża (30% Ryż), Mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym 4% Wołowina), Owoce , Minerały.
żródło: Strona producenta
Moje pieski, na każde "paczkowane" smakołyki reagują euforią i dzikim szałem. Myślę, że jakby w paczuszkach byłyby zapakowane sucharki albo grzanki do zupy reakcja byłaby podobna.
Każdy z otrzymanych smaków był dla psów atrakcyjny.. Na żaden nie kręciły nosem i zjadały ze smakiem. Tak więc pod tym względem wszystko na plus.
Smaczki są małe. Idealne do sesji klikerowych jeśli chodzi o wielkość.. Dodatkowo spokojnie można je podzielić na mniejsze kawałeczki. Nie kruszą się tylko ładnie łamią. W przypadku mniejszych piesków jest to zdecydowana zaleta.
Nie ma problemu z tym, że smaczki brudzą kieszeń czy pozostawiają nieprzyjemny zapach. Owszem czuć je, mając je w ręce ale nie zostawiają śladu np w kieszeni. Dotyczy to również śladów w postaci plam czy innych zabrudzeń
Smaczki pakowane są w opakowaniach po 100g. Dobrym i przydatnym rozwiązaniem jest pasek umożliwiający ponowne zamknięcie paczuszki, dzięki czemu smaczki są świeże przez dłuższy okres czasu i nie twardnieją. Raz nie skorzystałam z tego udogodnienia.. I co? Smaczki zmieniły się w małe kamienie.. I jedzenie ich nie było wcale przyjemne dla psów.
Co do kości.. Większość prasowanych kości jakie miałam okazję mieć w rękach była zwykle bardzo twarda. Co za tym idzie, psy męczyły sie z nimi dość długo...
W przypadku kości 8in1, konsumpcja przebiegła zdecydowanie szybciej. Byłam w niemałym szoku, widząc tempo zjadania.. Szczególnie u Psikuta.. On raczej nie je zbyt szybko, tym bardziej zdziwił mnie fakt, że kość od 8in1 zniknęła po kilkunastu minutach.
Oczywiście kość smakowała obydwu psom. Nasze egzemplarze były z dodatkiem kurczaka..
Nieprzyjemnych konswekwencji spożycia nie zaobserwowałam :)
Kość jest dobrym rozwiązaniem, żeby wyciszyć psa albo zająć na jakąś chwilę gdy nie mamy czasu.
Produkty 8in1 zagoszczą u nas na stałę :] Dajemy im dużą okejkę!
jeśli i Wy lubicie te produkty, są Wam znane i również podzielacie moją opinię, możecie na nie zagłosować w plebiscycie Top for dog
Super recenzja! My na razie miałyśmy tylko te przysmaki 8in1 minis, ale może kiedyś kupimy jakieś kostki z tej firmy. Ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńsmallshaggy.blogspot.com
Świetna recenzja! Mogę tylko pogratulować i pozazdrościć współpracy z tak wspaniałą firmą :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do obejrzenia i zaobserwowania mojego bloga: mojamalina.blogspo.com :)