Skład wersji z jagnięciną, a więc tej którą dostaliśmy do testów wygląda tak:
Otwieramy saszetkę i do nosa dociera całkiem przyjemny zapach, który nie odrzuca i automatycznie przywołuje psie paszcze z zapytaniem "eee, przepraszam co to? dla mnie zapewne? pozwól że sprawdzę"
Wg producenta dawkowanie wygląda następująco:
źródło: https://www.dolina-noteci.pl
Ciężko testować było w tym przypadku jako karmę stosowaną na codzień, a więc rude pieski spróbowały doliny raz w ramach lekkiego posiłku (pod względem smakowitości i ewentualnych rewolucji żołądkowych), a poza tym raczej jako wypełnienie konga, który po lekkim zmrożeniu jest idealnym wypełniaczem czasu w upalne dni jak te teraz..
Martwiłam się jak to bedzie z Fruczkiem.. Niby od zawsze był wszystkożerny, ale z wiekiem zaczął wybrzydzać. Szczególnie jeśli chodzi o mokre karmy. Byłam bardzo ciekawa jak zareaguje na propozycję Doliny. Na początku scepytyczny, nie bardzo chciał jeść, spróbował bez przekonania.. Ale coś w rudym łebku zatrybiło i wszamał całą porcje i wylizał miskę do czysta.
Różne reakcje już po mokrych karmach widziałam.. I troche się obawiałam. Na szczęście niepotrzebnie. Pieski przetrawiły bez problemu i żadne nie doświadczyło nieprzyjemnosci w związku z tym konkretnym posiłkiem :)
Jako zapychacz konga, saszetki sprawdziły się fenomenalnie. Konsystencja idealna, idealnie nakładało się to palcami.. Po zamrożeniu pieski z ochotą wylizywały a ja miałam spokój na pare chwil.. Dla nich ulga w upale, dla mnie chwila wolnego.. Idealne w czasie sesji :)
Smakowało i to bardzo. Wszyscy zadowoleni.. Jeśli czasem nie macie pomysłu co wepchać do konga.. Albo szukacie alternatywy dla ogromnych puszek zajmujących dużo miejsca w bagażu, propozycja Doliny Noteci jest czymś dla Was :)
Frucznik czeka na kolejne wypełnienie:
My też ostatnio mieliśmy Dolinę Noteci w kongu i pies oszalał na jej punkcie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Natalia & Kredyt