Jak ma się pieska słabo
zmotywowanego, albo mocno wybrednego… to zwykle, dobrym pomysłem jest mu
zafundować takie cudo. O czym mowa? A no o zabawce z naturalnym owczym
futerkiem.. Wełną? Wiecie dokładnie o czym mowa…
Firma Dingo, do plebiscytu Top
for Dog zgłosiła takie oto cudo. Poręczną zabawkę z owieczki, na amortyzatorze…
Pogoń za zdobyczą, dorwanie jej i
szarpanko, to coś co pieski bardzo lubią. Z klasyczną piłką nie można się tak
kompleksowo bawić, bo ciężko piłką się poszarpać… Futerko z dingo spełnia
wszystkie kryteria dobrej zabawy!
Bo czy może być coś lepszego co
jest miękkie, jak się właściciel stara to trochę ucieka a później można się tym
szarpać? Dla wielu piesków nie! To super opcja!
Zabawka z Dingo jest przede
wszystkim miękka i poręczna. Bez problemu, można ją schować do kieszeni czy
wrzucić do saszetki, nie zajmuje dużo miejsca.
Miękkie futerko, sprzyja chęci
zabawy nawet przy delikatnych pieskach, które w poprzednim życiu miały coś z
księcia/księżniczki i byle czego nie tykają.
Amortyzator, jest dla wielu
właścicieli wsparciem, przy mocnym szarpnięciu przez psa (pozdrawiam Maui) I
sprawia że zabawa jest jeszcze bardziej atrakcyjna…
Z kwestii estetycznych… Futerko
pod wpływem śliny i zabawy outdorowej dość łatwo się brudzi… Ja osobiście nie
próbowałam go prać. Zostawiałam do wyschnięcia i przeczysywałam psią szczotką.
Daje ten sposób rade!
Wytrzymałość zabawki określam na
dobrą! Amortyzator przetrwał mocniejsze zrywy merle krakena.
Jedyne co! To pamiętajcie, żeby
nie zostawiać piesków z zabawką sam na sam. Zauważyłam, że duża część psiej
populacji, uwielbia wyrywać włochate elementy z zabawek, a część również
próbuje konsumpcji tychże.
Zabawa tylko razem… Do zostawiania z pieskiem sam na sam, są inne rzeczy!
Zabawa tylko razem… Do zostawiania z pieskiem sam na sam, są inne rzeczy!
Jesteśmy bardzo na TAK jeśli
chodzi o owieczkę. Polecamy serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz