czwartek, 1 maja 2014

Wymarzony pies do sportu, pies po prostu wymarzony.. Jak to wlaściwie wygląda w praktyce...?

2

Ostatnio na forum tollerowym toczy się zawzięta dyskusja o tollerze jako psie sportowym, branym pod kątem obidience czy do agility.. Jakimi kryterami się kierowac przy wyborze, jakie cechy posiada pies sportowy, na co zwracać uwagę szukając hodowli, miotu itp itd.. Dyskusja jest zawzięta i wszystko jest rozpracowane (że tak to nazwę) dość szczegółowo.. Ja osobiście w dyskusji udziału czynnie nie biore ale czytam.. dużo czytam ( a jest co.. bo temat ma juz 10 str ) i to mnie własnie natchnęlo do napisania tego posta..

1


Wymarzony pies.. W moim przypadku od 5-6 lat jest to toller. Wszystko za sprawą jednego zdjęcia w gazecie dzięki ktorej poznałam rase.. Jednocześnie zafascynowana borderami dośc długo myślałam której rasy przedstawiciel do mnie trafi. Pies oczywiscie nie miał byc na kanape, brany pod kątem sportu, szczególnie pod frisbee bo to coś czym lubie się na codzień zajmować. Z racji towarzystwa kontakt z borderami mam duży, miałam okazje widywac je w rozmaitych sytuacjach, na spacerach, w domu, na zawodach czy w mieście.. Im bardziej je poznawałam tym mocniejsze stawało się moje przekonanie że ten pies jest zbyt wymagający dla mnie.. przynajmniej narazie. Zdecydowanie ciesze się że mimo niejakiej presji otoczenia ( każdy musi miec bordera, sa super, sa madre i śliczne, każdy w klubie ma bordera) postawiłam na retrievera.. Tollerów szczerze mowiąc dużo nie znałam.. Forum o rasie pochłaniałam z każdej możliwej strony.. Czytałam, analizowałam, zestawiałam swoje za i przeciw.. Koniec końców wyszło że toller jest znormalizowaną wersją bordera (pomijając kwestia budowy, proporcji itp, mowie tu o pracy i charakterze) i to własnie takiego psa poszukuję. Chętnego do pracy, wesołego, psa dobrego do domu, który potrafi przespac pare dni z rzędu nic nie robiąc, psa kontaktowego dla którego aktywność jest czymś super, który nie schizuje, nie pasie aut.. W dużym uproszczeniu (bo nie książkę tutaj chce napisac) taki miałam obraz rudego. I w gruncie rzeczy tak własnie jest.

IMG_7266

IMG_7258

IMG_7354


Szukając miotu i hodowli kierowałam się tym jak wyglądają rodzice, nie jestem fanką tollerowego wzorca wystawowego, nie mniej rozumiem dokładnie co kierowało hodowcami na przestrzeni X lat że takie psy tworzyli.. W moim typie sa psy lżejsze, mniej ofutrzone, raczej szczurowate. Nie oszukujmy się ale w Polskich hodowlach takich szukać że swieca, dodając do tego kolejne kryterium jakim jest charakter czyli mam tu na mysli chęc do pracy, podatność na szkolenie + do tego jakaś tam uprawiana aktywność (ktora wymaga kooperacji z człowiekiem) powstaje kombinacja bardzo cięzka do znalezienia.. Nie mówiąc już o tym żeby potencjalni rodzice miotu byli przebadani.. Powstaje dość drastyczne do spełnienia combo..

Nie kazdy ma możliwość wyjazdu po wymarzonego psa za granice.. Do włoch, finlandi, szwecji czy jeszcze gdzieś dalej.. Wiec szukając psa na "rodzinnym podwórku" postanowiłam wyśrodkować swoje kryteria i poszukać skojarzeń które nie będą spełniały wszystkich ale część moich wymagań.. Nie ukrywam (ba, nigdy tego nie robiłam) ze jednym z kryteriow był rownież czas kiedy szczeniaki miały się urodzić. Wiedzialam że później czasu na szczeniaka miała nie będa, a jak nie teraz to dopiero za 2-3 lata, a taka wizja mi się nie podobała. I tak wybrałam skojarzenie, piękni rodzice, pasujący do wizji bardziej lekkiego niż cięzkiego w typie tollera, zdrowi, przebadani, aktywni.. No ale zycie lubi weryfikowac nasze plany i suczka nie zaszła w ciąze.. No cóz zdarza sie prawda? Tak się złozyło że w hodowli z której mam Fruczka rowniez oczekiwano szczeniąt, napisałam i sie udało. Byłam na liście oczekujących.. Faktycznie może moje kryteria zostały zpłaszczone i zminimalizowane.. Coś tam z nich zostalo no ale jednak..

Urodziły się papiki.. jeden trafił do mnie.. I co? Po 1.5-2 msc szczeniaku cięzko czegoś oczekiwac konkretnego.. Wybór psa pod kątem właściciela to trudny moment ale mojej hodowczyni udało się to na 101% Wiedziała jakiego psa chce i własniego takiego od niej dostalam.. Psa twardego emocjonalnie, dosć niezależnego, który chetnie pracuje.. Nie spełniał wszystkich kryteriów.. Nie miał wrodzonego aportu nad którym walczyłam dośc długo.. Czasem bywał aż nadto czego oczekiwałam niezależny..  Ale ma cały tabun zalet które przyćmiewają wady.. Każdy sukces z nim cieszy bardziej, bo żeby go osiągnąc nie raz potrzeba ogromu pracy, kiedy innym przychodzi to ot tak..

4

3

IMG_7370

Czy spełnił moje oczekiwania względem psa sportowego? Otóż tak.. Chetnie pracuje, kocha frisbee.. Nie mam ambicji na zdobycie kwalifikacji na mistrzostwa świata we frisbee w stanach.. Prawda jest taka że nasza sportowa przygoda dopiero się zaczyna.. Dużo pracy przed nami wspólnie i przed każdym z osobna.. Myślę że w rękach doświadczonego przewodnika pod kątem frisbee Frugo mógłby pokazac bardzo dużo.. Niemniej trafił na mnie, a ja będe się starać przede wszystkim prowadzić Nas jako team tak, żeby obie strony razem i każda z osobna była zadowolona. I mysle że narazie mi się to udaje. Przed każdym kolejnym startem mam zamiar stopniowo ustalać sobie coraz to wyższą poprzeczke, jednoczesnie nie zapominając o tym co najwazniejsze. O radosci ze wspolnej pracy, obopólnym zadowoleniu i satysfkacji.. Wyniki dla mnie są tylko miłym dodatkiem albo kopem motywacyjnym.. Dla mnie. Bo pies cieszy sie z tego że może połapać dekielki, że bawimy się razem. I to jest najfajniesze.

IMG_7269

IMG_7263

Czy kolejnym pies będzie toller? Nie wiem.. Coraz cięzej jest mi wytypować w Polsce sukę czy już dalej całe skojarzenie po którym chciałabym mieć szczeniaka.. Nie mówie że takich psów nie ma, bo sa osobniki tollerowe w polsce takie ktore uwielbiam, które podziwiam za prace jaką wykonują.. Tyle że wiadomo każdy kolejny pies jest brany z większą świadomością.. Każdy wie czego oczekuje od psa i pod tym kątem dobiera skojarzenie, a że apetyt rośnie w miare jedzenia to znalezienie wymarzonego psa staje się trudniejsze. Co przyniesie czas zobaczymy, narazie mam mojego osobistego mistrza który atualnie padł po sesji z frisbee i sesji klikerowej..

Reasumując jakże długi wywód.. Każdy może znaleźć swojego idealnego psa, kwestia po pierwsze ustalenia swoich własnych ambicji (żeby później nie bylo że wziąłem pieska z typowo przecietnego domowego miotu, w ktorym pieski ograniczają sie do biegania za piłeczką a oczekuje od niego mistrza swiata) a następnie ustalenia kryteriów czego oczekujemy, czego szukamy w rodzicach swojego przyszłego psa ( cos zawsze sie dziedziczy, czy to predyspozycje czy wygląd) a na końcu wytrwałości w szukaniu.. Bo gdzieś tam na pewno znajdzię się miot którego szukamy.  A to że ktoś ma inną wizje, inne ambicje.. No cóz.. Nigdy nie będzie tak żeby wszystkim pasowało.. Kwestia umiejętności akceptacji innego zdania innych i skupieniu się na swoich celach..

Tyle ode mnie dzisiaj, mam nadzieję że chociaż część dotrze do końca, przeczyta.. i podzieli się swoimi wnioskami :)

zdjęcia dzięki uprzejmości:
Alicja Zmysłowska Photography, Kuba Florkiewicz Fotografia i +foto!