sobota, 29 września 2018

Piękna sierść? Piękne włosy? Dr Lucy w Top for Dog

Wszyscy myślą, że mam w domu 3 psy. Dwa rude i jeden jakiś ciapkowaty. Ale nie proszę państwa. Tak naprawdę to są 3 prosiaki, które nie stronią od żadnego błota i padlin i innych udogodnień serwowanych przez pola lasy i inne takie.








Z psami takie jak moje, w domu zawsze trzeba mieć szampon dla psa. ZAWSZE! Nie może być tak, że zabraknie, albo zapomnisz kupić. NIE! Bo zawsze może być ten moment kiedy będzie on bardziej potrzebny niż tlen (bo tego zwykle wtedy brakuje)

Opcja przetestowana produktów od Dr Lucy Beauty & Care wydawała się być idealną dla mojej ekipy. I było/jest mi bardzo miło, że taką szanse dostaliśmy.

W zestawie przyszedł szampon + odżywka. A na okazję do testów długo czekać nie trzeba było. Maui zaliczył na deszczowym spacerze każdą kałużę i błotko, więc te części ciałka ktore zwykle są białe, teraz były hmm... niezbyt białe.




Zarówno szampon jak i odżywka są w poręcznych buteleczkach z pompką. I to jest super wygodne! Nic sie nie rozlewa, wszystko elegancko. Pompki mają blokadę, że nawet po wrzuceniu do np torby nic się nie rozleje. No miodzio!Oba produkty są wydajne. Niewielka ilość, starcza na spienienie całego psa (który najmniejszy nie jest). I oba produkty bardzo ładnie pachną. Świeżo i orzeźwiająco.. Jakby cytrusami (?) - ale w rozpoznawaniu zapachów nigdy nie byłam dobra więc mogę się mylić...



Szampon fajne się pieni i domywa wszelakie brudy. Jednocześnie nie podrażnia. Nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów po zastosowaniu. A przerobiłam go na każdym psie!


Odżywka tak samo. Po jej zastosowaniu, pieski były TURBO miękkie. Frucznik po starciu z trymerem hakowym nie należał do najbardziej mięciusich i miziastych piesków. Sierść była sztywna i niezbyt miła w dotyku. Po zestawie od dr lucy mogłam go głaskać i miętosić do upadłego.
To samo z Mauim. Moje borderze dziecko ma bardzo dużo włosa. Merle ma to do siebie, że często bywa szorstkie. U niego ten problem raczej nie występuje, ale po tych produktach był jak wyprany w perwolu. Jedawbiście gładka, mięciutka i lśniąca sierść.










Podsumowując? Tak tak tak tak i jeszcze raz TAK dla tego zgłoszenia! Nie umiem powiedzieć nic złego :D

A w ramach ciekawostki, dodam, że sama mam bardzo wymagające włosy (pozdrawiam kręconowłosych). I tak się raz zdarzyło, że w ramach eksperymentu użyłam tej oto odżywki do swojej lwiej grzywy.. I wiecie co? Włosy były mega miękkie, ładnie się skręciły (bo z tym bywa różnie) i miałam naprawdę GOOD HAIR DAY a możecie mi wierzyć, z kręconymi włosami to nie jest taka prosta sprawa ;)

Znacie dr lucy? Jakie są wasze wrażenia? Dajcie znać koniecznie!

Owieczka na amortyzatorze od Dingo dla Top for dog





 Jak ma się pieska słabo zmotywowanego, albo mocno wybrednego… to zwykle, dobrym pomysłem jest mu zafundować takie cudo. O czym mowa? A no o zabawce z naturalnym owczym futerkiem.. Wełną? Wiecie dokładnie o czym mowa…
Firma Dingo, do plebiscytu Top for Dog zgłosiła takie oto cudo. Poręczną zabawkę z owieczki, na amortyzatorze…




Pogoń za zdobyczą, dorwanie jej i szarpanko, to coś co pieski bardzo lubią. Z klasyczną piłką nie można się tak kompleksowo bawić, bo ciężko piłką się poszarpać… Futerko z dingo spełnia wszystkie kryteria dobrej zabawy!
Bo czy może być coś lepszego co jest miękkie, jak się właściciel stara to trochę ucieka a później można się tym szarpać? Dla wielu piesków nie! To super opcja!
Zabawka z Dingo jest przede wszystkim miękka i poręczna. Bez problemu, można ją schować do kieszeni czy wrzucić do saszetki, nie zajmuje dużo miejsca.
Miękkie futerko, sprzyja chęci zabawy nawet przy delikatnych pieskach, które w poprzednim życiu miały coś z księcia/księżniczki i byle czego nie tykają.
Amortyzator, jest dla wielu właścicieli wsparciem, przy mocnym szarpnięciu przez psa (pozdrawiam Maui) I sprawia że zabawa jest jeszcze bardziej atrakcyjna…






Z kwestii estetycznych… Futerko pod wpływem śliny i zabawy outdorowej dość łatwo się brudzi… Ja osobiście nie próbowałam go prać. Zostawiałam do wyschnięcia i przeczysywałam psią szczotką. Daje ten sposób rade!
Wytrzymałość zabawki określam na dobrą! Amortyzator przetrwał mocniejsze zrywy merle krakena.
Jedyne co! To pamiętajcie, żeby nie zostawiać piesków z zabawką sam na sam. Zauważyłam, że duża część psiej populacji, uwielbia wyrywać włochate elementy z zabawek, a część również próbuje konsumpcji tychże.
Zabawa tylko razem… Do zostawiania z pieskiem sam na sam, są inne rzeczy!







Jesteśmy bardzo na TAK jeśli chodzi o owieczkę. Polecamy serdecznie!




poniedziałek, 24 września 2018

Od szczypiora do pakera! Muscle booster od game dog - top for dog



Kojarzycie motyw z kapitana ameryki? Z pierwszej części? Kiedy mały i chuderlawy chłopaczek, po eksperymentalnej terapii rośnie kilkanaście cm, nabiera masy i mięśni? Jeśli nie to polecam zobaczyć… A jeśli tak, to właśnie w skrócie Wam zobrazowałam jak preparat od Game Dog – Muscle Booster, podziałał na mojego merle synka.

Preparat na bazie białka wołowego i kurzego jajka, ma wspomóc rozwój masy mięśniowej dla psów aktywnych i prowadzących wymagający tryb życia. Dzięki zawartości węglowodanów, ma być zastrzykiem energii przy wysiłku… Tak mówi producent i wiecie co? Nie mogę się z tym nie zgodzić…



Preparat jest w formie proszku, który dosypujemy do wody lub karmy. U mnie zdecydowanie ta druga opcja. Jak dosypie czegoś do wody, pieski mówią NOPE, nie da się tego spożyć.
Jako dodatek do karmy sprawdza się świetnie, nawet wybredny dziadek uważa to za świetny ulepszacz każdych chrupek.



Dokładny skład i dawkowanie producent przedstawia następująco
Skład
Hydrolizat białka wołowego, proszek jajeczny, maltodekstryna, L-leucyna, L-walina, L-izoleucyna, L-glutamina, L-arginina, Tauryna, witamina C (kwas askorbinowy), enzym Bromelaina, inulina (z cykorii), witamina B3 (niacyna), Witamina B6 (chlorowodorek pirydoksyny), witamina B12 (metylokobalamina)
Dawkowanie
5-10g dziennie na każde 10kg masy ciała psa. Dawkę dobową należy podzielić na dwie porcje. W dni treningowe podawać rano i 30-45 minut po treningu. W dni bez treningów lub w trakcie rekonwalescencji podawać rano i wieczorem.
Sposób podania
Preparat należy rozpuścić w niewielkiej ilości wody i podawać w formie napoju lub wymieszać z mokrym pokarmem.
Zalecenia
Stosowanie preparatu zacząć od ¼ docelowej dawki i stopniowo zwiększać. Ze względu na wysoką zawartość białka i tłuszczu, psom z wrażliwym przewodem pokarmowym, chorobami trzustki, wątroby lub nerek preparat podawać po konsultacji z lekarzem weterynarii.


W odniesieniu do moich piesków..
Muscle boostera, przede wszystkim dostawali Maui i Frugo. Są tą bardziej aktywną częścią naszego stada. Dużo biegają, łapią frisbee i pływają.. Dużo pływają ( jak tylko mają okazję). Dziadek dostawał w ramach pomocy w renegeracji po większym wysiłku, czyt. Dłuższym spacerze…
I cóż mogę powiedzieć? Oprócz tego, że bardzo im smakowało, bo o tym już wspominałam…
A no… Maui jak na młodzika przystało. Szczypior. Miałam wrażenie, że mięśnie ma tylko w teorii… Przy stosowaniu preparatu, zaczęłam zauważać, że coś zaczyna się dziać… Chłopak przypakował. Przy ilości sierści jaką ma.. (a wierzcie mi, jak patrze na jego siostry to widzę, że ma jej megaaaa dużo) ciężko coś zauważyć, ALE na tylnych łapkach bardzo ładnie mięśnie się zarysowały…
Frucznikowi jak zwykle poszło w klate.



Oprócz tego, zauważyłam, że cała trójka bardzo fajnie się regeneruje po wysiłku. Białkowa bomba w postaci muscle boostera, szybko stawia ich na nogi nawet po większym wysiłku. I to jest super!
Szczególnie widać po dziadku, który zwykle potrzebował dłuższej chwili, żeby się zregenerować.
I jest to efekt bardzo miły dla oka.




Jak macie pieska, który nie potrafi przypakować jak kapitan ameryka przez tuningiem, albo chcecie pomóc pieskowi w regeneracji, aby ten miał siłę do kolejnych pląsów i przygód, to polecam zainteresować się muscle boosterem…
A jeśli już znacie i lubicie.. to może oddacie im swój głos w plebiscycie Top for Dog?
Bo wiecie co? Głosowanie już trwa!

poniedziałek, 17 września 2018

Belcando po raz drugi w rudym domu! - Top for dog 2018

O firme Belcando już Wam pisałam w zeszłym roku! Bardzo miło wspominam tą współpracę! Firma, która dba o swoich klientów, proponując współpracę staje na wysokości zadania na 120%. Nie ma mowy o niepoważnym podejściu, wszystko pięknie!

W aktualnej edycji plebiscytu Top for Dog stanęli do rywalizacji ze swoimi produktami. Jakaż była moja radość, gdy poraz kolejny mogłam przetestować ich jedzonko. Tzn nie ja, Maui! Skoro znałam już karmę dla seniora i dla psa dorosłego, to tym razem przyszedł czas na Juniora!



Ustalanie szczegółów z przedstawicielem firmy to czysta przyjemność! Pani Ewelina, wypytała mnie o wszystko, bardzo dokładnie, tak żeby jak najlepiej dopasować karmę pod młodego border collie.

Firma Belcando zyskała mój wielki szacunek jedną rzeczą. Oni nie pytają ile karmy potrzeba do testu. Z góry wysyłają duży worek, dzięki czemu test może być rzetelny i porządny. Tym razem oprócz karmy dostaliśmy też pudełko próbek innych rodzajów karmy i komplet smycz + obroża z ledami, żeby Maui sie nie gubił w ciemności! Bardzo miły gest!

Dostaliśmy duży worek, karmy bezzbożowej tj Belcando JUNIOR Grain-Free.



Skład karmy i dawkowanie prezentują się następująco:

Składniki:

świeże mięso drobiowe(30%); amarantus (16%), mąka grochowa; skrobia ziemniaczana;suszone białko drobiowe z niską zawartością popiołu(13%)mączka rybna z ryb morskich(5%) ;suszone jaja; żelatyna hydrolizowana (2,5%);drożdże piwne suszone (2,5%); suszone strąki chleba świętojańskiego;tłuszcz drobiowy; oleje roślinne (olej palmowy, olej kokosowy); suszona pulpa buraczana odcukrzona ; nasiona szałwii (1,5%); wątroba drobiowa hydrolizowana; fosforan diwapniowy; chlorek sodu; chlorek potasu
Analiza: białko ogólne 26%, tłuszcz surowy 15%, włókno surowe 2,8%, popiół surowy 7,2%, wilgotność 10%, wapń 1,2%, fosfor 1%, sód 0,3%

Dawkowanie:

(źródło: https://www.belcandobewidog.pl/junior_grain-_free )
Na dzień dobry wiecie co mnie zachwyciło? Wielkość chrupka. Były serio spore. Dla małego pieska pewnie troche za duże, ale dla średniaków i większych jak najbardziej OK! Dlaczego sie tak zachwyciłam? Bo, Maui działał jak wysokiej klasy odkurzacz z silną siłą ssącą. A co to za sobą niosło? A, no to, że większość karmy zostawała wciągnięta w ciągu 3 sek bez tracenia czasu na gryzienie. W przypadku Belcando, musiał się chłopak jednak troche wysilić i musiał użyć swych śnieżnobiałych ząbków!





WIelkość chrupków, powodowała, że objętościowo posiłki były małe, ale mam wrażenie że się tym najadał (choć z nim to nigdy nie wiadomo, bo żołądek ma ogromny, 4 komory jak krowa - to na pewno)

Z rzeczy pokonsumpcyjnych - zero problemów. Karma bardzo dobrze się przyswajała. Nie było żadnych rewelacji ani nieprzyjemności! Duży plus. Bo choć Maui to wszystkożerna śmieciarka, to brzuszek miewa wrażliwy.



Kolejna bardzo miła rzecz związana ze współpracą z firmą belcando to coś z czym się jeszcze nie spotkałam. Wracałam pewnego dnia z uczelni i patrze a tu telefon od nieznanego numeru. Odebrałam.. I wiecie co? Zadzwoniła do mnie Pani przedstawicielka firmy... Zastanawiacie się po co? A no po to, żeby dowiedzieć się jak ida testy! I przede wszystkim, czy młodemu smakuje. Wiecie, niby nic wielkiego, ale bardzo miło, że interesują sie swoimi testerami!



A razem z karmą przyszła jeszcze dodatkowa RZECZ, głównie z przeznaczeniem dla dziadka Psikuta. A mianowicie preparat Cani agil z serii Anivital.  
Co to jest? Producent pisze tak:

~~ Anivital® to linia produktów do której należy CaniAgil®, preparat pomocny w zapobieganiu oraz leczeniu schorzeń układu ruchu, ułatwiający poruszanie i prawidłowe formowanie kości, stawów i ścięgien, chętnie przyjmowany przez psy jak smakołyk.  ~~





Preparat jest w postaci duzych tabletek ( 1 tabl/ 10 kg psa) które bardzo łatwo rozkruszyć i dodać piesku do jedzenia. 
O dziwo, wszystkie moje psy ( bo Frugo i Maui dostali raz żeby nie było im smutno że są pominięci) z chęcią zjadały preparat jak smakołyki. 


Dziadek ma już 13 lat. Problemy z poruszaniem nie są jakieś dramatyczne, ale np wskoczenie na wyższe łóżko stanowi juz dla niego wyzwanie. Dłuższy spacer też powoduje konieczność dłuższego odpoczynku. No łapki już nie dają rady. Jak się całe życie było torpedo-sprężyną na 4 łapach, to teraz trzeba zwolnić. 

Stosowanie preparatu Cani agil spowodowało, że dziadkowi było jakby lżej w życiu. Mam nadzieje, że to nie był mój efekt placebo. Ale zauważylam, że chętniej biegał i cieszył się życiem. Podobnie ze skokami na łóżko, bywały dni, kiedy nie miał żadnego problemu ;)

Wsparcie dla stawów nie tylko starszych psów, ale i młodych szybkorosnących czy też psich sportowców jest bardzo ważne. Trzeba o tym pamiętać ! I myślę że Cani Agil jest dobrym wsparciem dla pieskowych stawów!

Z tym oto optymistycznym akcentem, zakończę. Czy polecam? TAAK. Więcej mówić nie trzeba!

poniedziałek, 3 września 2018

Kaczka Majordog sprzętem tylko dla tollera? top for dog

Odpowiedź do pytania z tytułu jest bardzo prosta. Otóż nie! Kaczka jest dla każdego pieseczka...
Ale o czym właściwie mowa? Co to za kaczka? A no, jest to świetna zabawka na letnie wypady nad wode i nie tylko ^^ Pluszowo-poliestrowa zabawka z piszczącym dziobem to coś, za czym będą szalały Wasze psy!



Choć kaczka nadaje się również do aportowania na lądzie to u nas najlepiej sprawdziła się w zabawach nad wodą.
Nie było pieska, który by pogardził. Wszystkie chętnie aportowały! Nawet napotkany przypadkowo labrador mocno sie do niej przywiązał.
Na tyle, że gdy pani właścicielka próbowała wydostać kaczkę z jego paszczy, bałam się, że zabawke odzyskamy w dwóch częściach.  Na szczęście nic takiego się nie stało i zabawka nadal jest z nami.






Płasko, wałkowaty kształt powoduje, że zabawka jest łatwa do schwytania. Nawet dziadek Psikut nie miał problemu i bardzo chętnie pomykał za kaczuchą.



Jako, że część zabawki jest pluszowa, to piasek na plaży bardzo chętnie do niej przylegał. Ale spokojnie, zabawka szybko schnie i można ją bez problemu wytrzepać i schować do torby.








Dodatkowym atutem kaczki jest piszczący dziobek, co dla wybrednych piesków zapewne będzie dodatkowym atutem :)



Polecamy! Fajna zabaweczka, spełniająca się w wielu sytuacjach :)