Możliwość obserwowania tak różnych psów jest niesamowcie miłym dla oka i duszy doświadczeniem !
Co do zajęć z obi.. Prowadziła Asia Hewelt, ktorej nikomu nie trzeba przedstawiać.. Ja i obi to raczej marna znajomość.. Nijak mnie nie ciągnie do tego sportu, nigdy nie czułam tej ekcytacji co przy frisbee czy agility.. Ale oglądać lubie.. Tak czy siak.. zgłosiłam się jako uczestnik i dzielnie razem z Fruczałkiem postanowiliśmy podziałać :]
Piatkowy wykład wprowadzający, był fajnym wstepem. Fundamenty na których bazuje Asia są przydatne nie tylko w obi, uświadomiłam sobie że trzeba by do nich wrócić, bo troszke sa zaniedbane.. Więc mamy jako tako zajęcie na teraz.
Sobotni blok był podzielony naa 6 grup, z których każda robiła inne ćwiczenie. Dzieki takiemu systemowi, można było dużo wyciągnąć. My trafiliśmy do grupy z pozycjami na odległość. Robiliśmy podstawy tego ćwiczenia z radami co dalej.. Frucznik bardzo się starał, ładnie pracował i skupiał. duma 1000 ! Oprócz pozycji ćwiczyliśmy jeszcze samokontrole.. I jak sie okazało, Frugo pięknie to ogarnia. Wykonał zadanie na 150% !
Uwieńczeniem sobotniego dnia był konkurs pływacki.. 22 rozszalałe dorosłe + 5 papików ( miały oczywiście osobną runde) Wyścigi parami do wyrzuconego aportu.. 11 rozszalałych, rozemocjonowanych i screamujących par.. Zacięta walka, turbodoładowanie i niesamowite emocje..
Moje rude psiątko wykazało się niesamowicie! Był torpedą jak jeszcze nigdy, dzielnie walczył w każdym biegu, jednoczesnie mimo emocji na niesamowicie wysokim poziomie potrafil ogarnąć umysł co wcale nie było proste. Wszystko to zaowocowało pięknym pucharem za pierwsze miejsce i piękną wubbą do wody. Nasz pierwszy wspólnie zdobyty puchar ! Duma z pieseczka i radość !
Drugi blok ćwiczeniowy polegał na tym że każdy pracował nad czym chciał. Zaopatrzona w zieloną miske, planowałam walczyć z podstawką.. Niby nic trudnego.. Ale jednak wzielam miske.. Frucznik rozemocjonowany i głodny troszke miał problem ze skupieniem neuronów.. No ale niewazne :)
Koniec końców, odbyły sie mini zawody obi.. nie takie sztywne, z autorskim regulaminem. Widziałam że Frugo jest zmęczony (emocje i sporo pływania dnia poprzedniego dało się we znaki) więc postanowiłam odpaść jak najszybciej, ahh ta ambicja co.. (w każdym etapie odpadała jakas tam ilosc psów z najmniejszą iloscia punktów) . Nie walczyłam o bonusy, pokazałam to co wydawało mi się w miare ogarnięte. Zapyta może część z was.. dlaczego? Bo wiedzac w jakim stanie psychicznym jest Frugo, kiedy widze że ciężko mu się skupić i najzwyczajniej w świecie widze że chce spać a nie ćwiczyć wole mu odpuścić. Mogłabym cisnąć na siłe ćwiczenia, walczyć o punkty bonusowe.. i jednocześnie spalić psa do granic wytrzymałości.. a co za tym idzie? Zwiększyłabym myśle ze nawet o 100% możliwość wystąpienia epizodu fazy o której pisałam po poznaniu. A tego nie chciałam, walka z tym problemem jest dla mnie wazniejsza niż mini zawody obi. Nie po to walcze z tym problemem, żeby w trakcie zlotu samemu prowokować taką sytuacje.. Wiec gdy sie dowiedzialam że nie przechodzimy do drugiego etapu byłam szczęśliwa i poczulam ulge <3 nbsp="" p="">
W czasie weekendu poznałam wielu wspaniałych właścicieli z którymi znałam się tylko przez fejsbuka czy tollerowe forum. Miałam okazje pofocić wiele ślicznych tollerków!
3>
Nie wiadomo jeszcze w jakiej tematyce będzie kolejny zlot, ale wiadome jest że na pewno na nim będziemy z Fruczkiem ^^
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za wspaniały weekend. Było przemegagenialnie !
Ale świetny widok, tyle Fruczków w jednym miejscu ! :D My sie mieliśmy wybrać na zlot spanieli ale nie wyszło niestety.
OdpowiedzUsuńŚwietną sprawą muszą być takie rasowe zloty :).
OdpowiedzUsuńJak pomarańczowo :D
OdpowiedzUsuńOoo jaa! tyyyle rudości! Jak tu znaleźć swojego? :) Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, obserwuję, Ola i Piano
Piękne zdjęcia, szczególnie Twój piesek śliczny:) Powodzenia dla Was w robieniu tego, co naprawdę lubicie:)
OdpowiedzUsuń