źródło fb gadżeciaki
Obroża jest zrobiona z kodury a podszycie jest neoprenowe. Klamra i zapięcie na smycz są z mocnego plastiku. Wszystko tworzy całość która moczy się, ale nie robi się ciężka, szybko schnie, łatwo się czyści i nie rdzewieje. Dla scepytków plastikowych elementów. Sama nie byłam przekonana, ale Frugo nie jest delikatnym psem, ciągnie a jak zobaczy kota to już w ogóle, ale obroża zniosła te zrywy bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu. Przeraziła mnie troszke szerokośc naszej obroży, co prawda sama ją wybierałam, ale po tym jak przyszła mialam obawy czy jednak nie za szeroka. Na szczęście nie ;) Podczas spaceru gubi się w tollerzej siersci ;]
Podczas jednego ze spacerów nad wodę Fruczanek znalazł przenajpiękniejszą kałużę, składającą się w 99.9% z ochydnego, gestego błota.
Nie omieszkał w nią wpaść i się wytarzać. Nie mam niestety zdjęcie z bliska obroży jak po tym wyglądala, bo każda próba graniczyła że i ja bym się zamieniła w blotnego potwora...
Ale jeśli Frugo wyglądał tak jak na poniższym zdjęciu, domyślcie się jak wyglądała obroża ;)
Co ciekawe, wystarczyło pływanie w stawie chwile później i obroża była znów jak nowa :o
Nie spodziewałam się aż takiego efektu, liczyłam że sie oczyscie troszke ale bez prania się nie obędzie. A jednak! Błoto zniknęło.
Frugos pływał, nurkował i panierował się po. W obrożę wkomponowało się troszke piasku i hm.. to by było na tyle.
Po powrocie do domu z każdego pływania, obroża lądowała na balkonie żeby się wysuszyć. 15 min na słońcu a obroża sucha i gotowa do ponownego użycia, że tak powiem od zera.
Minimalne ślady blota czy innego brudu wystarczyło przetrzeć wilgotną szmatką
Pranie do tej pory nie było konieczne!
W sprawie kosztów, wzorów i kolorów podszyć należy skontaktować się z firmą.
Ja osobiście jestem zachwycona. Mogę z czystym sumieniem polecić i to nie dlatego że obroże dostalam i moim obowiązkiem jest zachwalać na prawo i lewo ;) nope! To naprawdę świetny produkt, dla każdego kogo pies nie przepuszcza wody, kałuż i błota.
I to tyle! Pozdrawiamy serdecznie ;)
Następne w kolejce są recenzje planetki i kompletu dingo!
Po pierwsze - bo nie wytrzymam!- przecudowne zdjęcia :) Tyle rudości, że aż miło patrzeć <3
OdpowiedzUsuńA co do samego produktu... kiedy widzę takie cudeńka aż żałuję, że nie mam psa pływającego. Oprócz tego, że jest prześliczna to jeszcze taka... wygodna. Dla psa na pewno, neopren nie pozostawia wątpliwości, ale dla człowieka... ahh :) Marzy mi się coś, czego nie trzeba będzie prać (przynajmniej tak często) i w takich extraśnych wzorach i kolorach. Szpan na dzielni gwarantowany :D
Pozdrawiamy, The Invincible Crew
Ta obroża mnie zachwyciła! Jest naprawdę super, tylko że jest jeden problem... mój pies nie pływa, ani się jakoś za bardzo nie brudzi :P
OdpowiedzUsuń| www.mundkowaferajna.blogspot.com |
Śliczna obroża, i śliczny pies! :) Na dodatek przecudne zdjęcia i ciekawy post :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emilka & Nelli
zwariowaneurwisy.blogspot.com