środa, 9 września 2015

Kaczka dla tollera czyli krótki test prezentu od sklepu FERA.pl

Dzięki uprzejmości sklepu FERA.pl rude pieski dostały coś, dzięki czemu wodne szaleństwa były jeszcze przyjemniejsze. Nie oszukujmy się, podczas fali upałów jaka nawiedziła nas tego lata, inne formy aktywności chowały się głęboko przy możliwości taplania się w wodzie, nurkowania i szalonych wyścigów kto pierwszy do zabawki :)

Każde z nas po kolei ucieszyło się gdy otworzyłam przesyłkę i znalazłam w niej...



Tę jakże uroczą pomarańczową kaczke!

Wiadomo że do rudych psów w tym jednego tollera, pomarańczowa kaczuszka pasuje jak nikt inny!

Średniej wielkości, lekka, z piszczałką w głowie i czymś na kształcie piłki w tułowiu sprawiła, że w occzach moich psów pojawiły się iskierki.

Ochoczo wybraliśmy się nad wodę, żeby przeprowadzić test :)


Wykonałam pierwszy rzut, zabawka ledwo poleciała przez minimalną mase.. Myśle.. O co kaman?! Jakim cudem to może być zabawka do wody jak ledwo da sie tym rzucić?

Ale juz po chwili zrozumiałam o co cho ;)
Zabawka musi sie zmoczyc! Wtedy nabiera masy, a jej luźny ogon jest super do rzucania!
Przez pierwsze chwile mamlana przez psy, głowa kaczki piszczała. Później piszczałka zamilkła na wieki ;) Nic dziwnego, nie spodziewałam sie cudów. To nie nasza pierwsza piszcząca zabawka, więc wiemy jak wypadają przy kontakcie z wodą :)

Pieski pomykały za kaczką i oba były szczęśliwe. W momencie gdy jeden nie wyrywał drugiemu, pływali z nią razem i wszyscy byli zadowoleni.





Frugo jest amatorem pokąpielowych panierek. W tym rytuale zawsze towarzyszą mu zabawki, które są akurat pod ręką. Tym razem rownież nie obylo się bez dzikich pląsów i harców po wyjściu z wody. Kaczka przeżyła panierke w piasku i ziemii. Do koloru pierwotnego zostały dodane śliczne ziemiste plamy ;)
Sam sprawca zachwycony. Po zakończonym rytuale, opłukałam zabawke i wszystko wróciło do stanu sprzed chwili.

Coś o wytrzymałości. Większosci psich wlasiccieli wie.. że wodne zabawki to raczej delikatne stworzenia. Przede wszystkim nie nadają do szarpania. I w tym przypadku jest podobnie. Przy mocniejszym szarpnięciu, usłyszałam dzwięk puszczającego szwu, aczkolwiek większych uszczerbków na zdrowiu kaczki nie odnotowano.
Jako zabawka stricte wodna sprawdza sie super.
Ma jaskrawy kolor, jest dość duża więc psy bez problemu widzą ją na tafli wody.  jak widać na pierwszym wodnym zdjęciu ładnie sie unosi i schwytanie jej nie stanowi problemu.

Jak to z wodnymi zabawkami bywa, szybko schnie. W drodze od wody do domu woda wyparowała i zabawka od razu mogła wylądować w zabawkowym pudełku.  Był to czas zdecydowanie szybszy niż w przypadku kongowej wubby wet, która musiała doschnąc za każdym razem na balkonie.

Kaczka, tak spodobała się tollerowi (przypadek?) że pewnego razu pod moją nieobecność wyciągnął ją z pudełka i zrobił jej operacje. Usunął kawałek policzka ;p Oczywiście gdyby nie ten incydent, kaczka pewnie cały czas byłaby w świetnej formie, towarzysząc nam nad wodą.

Niemniej jest to fajna zabawka na wodne wypady.


Tą i inne zabawki do wody możecie zakupić w sklepie http://fera.pl/ !
My osobiście polecamy ;)
Warto też zaglądać na ferowego fejsbuka na którym często mozna znalezc suoer konkursy! Ja osobiscie jestem ich wielką fanką!


I to tyle o kaczce :)
Pozdrawiamy! Marta i rude psy

4 komentarze:

  1. Urocze zdjęcia, widać, że psiaki miały niezłą radochę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne foteczki i jaki zdolniacha z niego że tak zasuwał w tej wodzie, super, pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń