poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Smycz od ParaWoof



Już jakiś czas temu dzięki uprzejmośc dziewczyn z ParaWoof przepinaną smycz z paracordu.








Paracord to inaczej linka spadochronowa :] Bardzo wytrzymały materiał, który od niedawna znalazł sympatyków wśród psiarzy, którzy zaczęli zaplatać z niego smycze i obroże ^^

Wspaniałe było to iż mogłam sobie sama wybrać kolory dla smyczy i jej długość. Dziewczyny nic nie narzucały, a przy doborze kolorów były bardzo pomocne!
I tak oto smycz z połączenia pomarańczowego, zielonego i fioletu trafiła w nasze łapki!
żródło: fp ParaWoof

Wraz ze smyczą dostałam brelok w identycznych kolorach, który dumnie wisi przy moich kluczach! Fajny dodatek daje okejke!



Co do samej smyczy, bo oprócz wyglądu ważne są też inne rzeczy..

Przez wzgląd na okucia jest dość ciężka, bo okucia są mocne.. Co oczywiście przy psach mocno ciągnących, które mają tendencję do nagłych zrywów jest bardzo ważne. Nie zdarzyło nam się żeby smycz sie odpieła, kółka rozszerzyły czy jeszcze coś innego.. Solidna robota.







Smycz zapleciona na całej długości jest jakby w warkoczyk. Jak widzicie na zdjęciu nie z pojedynczych a z podwójnych linek + dodatkowe wzmocnienie/ wykończenie przy samym karabinku..




Linka nie jest okrutna dla rąk, nawet jak pies ciągnie nie parzy w dłonie i nie ociera.. Całkiem wygodna.. Wielką fanką tej smyczy stała sie moja mama, która nie zawsze daje sobie radę z tollerem. Mówi, że to najwygodniejsza smyczy której używała..
ja osobiście wole szersze taśmy na rączce i milsze materiały, ale też miałam w ręce gorsze rzeczy.. Smycz z paracordu jest gdzieś ponad połową stawki jesli o to chodzi.. Cudów nie ma, ale do miana "złej" jej równiez daleko.. Jedynie po deszczu jak jest mokra, komfort użytkowania troszke spada.. Ale myśle że to jak w przypadku wszystkich innych smyczy

Raczej nie szarpie się z psami smyczami.. ani one za tym nie przepadają, ani ja.. Ale na potrzeby testów sprobowałam.. Nic się nie wydarzylo.. Nitki na swoim miejscu, warkoczyk dalej ładny :)




Mając tollera wiadomo, że akcesoria sie brudzą.. Tu po kałuży.. tu jakieś bloto, tu tarzanie.. No nie ma z nim lekkiego życia..
Smycz nie brudzi sie jakoś koszmarnie, wrzucona do pralki odzyskała dawny blask :)

Czy polecam? Owszem!
Szeroka gama kolorów az się prosi żeby z niej skorzystać! Obróżki też bardzo ładnie wylądają na psich szyjkach ^^

Dajemy okejke Marta i Fru ^^

i jeszcze raz chciałam przeprosić dziewczyny z ParaWoof że tyle czekały na recenzje!

1 komentarz:

  1. Smycz strasznie mi się podoba i żałuję, że nie mieliśmy okazji przetestować kompletu i że parawoof nie prowadzi sprzedaży (przynajmniej z tego co pamiętam). Kolorystycznie Wasza jest cudowna. I jeszcze to, że nie ociera dłoni - ogromny plus. Biały może na smyczy nie ciągnie, ale zawsze warto mieć pewność, że smycz nam rąk nie porani.
    Wilson & ja

    OdpowiedzUsuń