Dzięki plebiscytowi TOP FOR DOG kolejnym produktem, który otrzymaliśmy do testów była popularna wśród psich gadżeciarzy Planetka. A dokładniej Orbee-Tuff® Orbee Ball. W rozmiarze adekwatnym dla obu rudych psów czyli S.
Piłki te zyskaly popularność już jakiś czas temu, ale z ich dostępnością bywało różnie. Niemniej aktualnie są dostępne w paru polskich sklepach i to ewidentnie cieszy wiele osób :)
Planetka na pierwszy rzut oka nie wydaje się być niczym WOW co mogłoby rozkochać w sobie psy. Ot, gumowa piłka z naklejonymi na siebie kontynentami.. Jednak ta mala gumowa kulka ma potencjał!
Wykonana z plastycznego materiału, ugina się pod naciskiem psiej szczęki. Jednocześnie, dzięki dwóm otworom (z każdej strony) piłka kusząco się zasysa. A wiadomo, że jak piłka sie zasysa to jest super! Co bardzo fajne, mimo namolnego memlania, uciskania, gryzienia itp itd piłka sie nie niszczy. Nie ma na niej śladów psich zębów, dzięki czemu mogę z czystym sumieniem dać jej łatke "wytrzymała".
Dzięki otworom po dwóch stronach piłki, śmiało można przepleść przez nią sznurek, szarpak czy inne cuda. Na takie rozwiązanie wpadło juz wiele firm a najpopularniejsze KeHu cieszy się sympatią wśród wielu właścicieli psów!
Planetka jest piłką, która sie nie topi, ale też nie jest idealna do wody.. Pływa w połowie zanurzona, co niektórym psom sprawia problem, żeby ja złapać. Od biedy może byc i do wody, choć mam lepsze gadzety do tej aktywności z psem.
Co do świecenia w ciemności, ciężko mi powiedzieć jak to wygląda wieczorem na dworze, bo raczej nie rzucam wtedy piłki, ale w domu świecenie w ciemności pomogło odnaleźć piłę która zaginęła pod szafą ;)
W czasie zabawy na dworze, zauważylam że przy większej ilości śliny (Frucznik pozdrawia) piłka robi się bardzo śliska i ucieka z pyszczka. Więcej funu i radości.. Dodatkowa pogoń sprawia pieskom (przynajmniej moim) wiele frajdy i radości :)
W skrócie mogę powiedzieć, że ja jak najbardziej jestem zadowolona z tej zabawki. Spełniła moje oczekiwania przede wszystkim co do wytrzymałości. Mogę szczerze i bez wyrzutów sumienia polecić :)
I to by było na tyle! Pozdrawiamy Marta i Ginger Gang
Skoro tak wszyscy wychwalają planetkę to chyba my też musimy kupić :) Piłka całkiem pod kolor rudych psów :D
OdpowiedzUsuńMy mamy wersję dla szczeniaczków, która jest odrobinę mniej wytrzymała, ale na mnie zrobiła wrażenie ;) Chcę zaopatrzyć się również w klasyczną wersję, bo te piłki są na prawdę niezwykłe.
OdpowiedzUsuńCo do pływalności, nie wiem, czy to kwestia użycia trochę innych materiałów, ale nasza Big Pup Orbee doskonale pływa. Unosi się na wodzie, a nie gdzieś między dnem a powierzchnią i myślałam, że w przypadku klasycznych planetek też tak będzie.
Bardzo fajna recenzja, pozdrowionka! ;)
Super recenzja! :D
OdpowiedzUsuńJa miałam okazję kilka razy mieć planetkę w swoich rękach i jest mega! Tylko dla Figi musiałabym kupić wersje dla szczeniaków, bo ta klasyczna jest dość twarda, w porównaniu do tej dla papisi.
Figa nie jest typem psa, który memła zabawki. :P
Mamy ją na naszej liście "must have", ale poczeka na wrzesień, kiedy zawita u nas borderze dziecię i wtedy zastanowimy się. :)
Pozdrawiamy! :)
Nina & Figa
figusiowyswiat.blogspot.com
Super, że ucieka z pyska! To trochę obrzydliwe, ale psom się podoba ;) Planetka jest na naszej wishliście i na pewno kiedyś też będziemy ją mieć :)
OdpowiedzUsuńChoruję na Planetki już od dłuższego czasu, ale nie mogę się finansowo za to zabrać jakoś:P Faktycznie, te kolorki pasują do Twoich rudzielców;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
http://psiakowe.blogspot.com
A jakie polecasz piłki zabawki do wody. Bo ja szukam już raczej z myślą o przyszłym sezonie.
OdpowiedzUsuńMartyna