Pierwszy rzut oka i ktoś może pomyśleć "eee no i co w tym takiego super? ot zwykła kostka z imieniem i numerem telefonu"
Już spieszę z wyjaśnieniami opisem i odczuciami własnymi a'propos tego wynalazku.
Co pisze producent?
"NeonTags to unikatowe identyfikatory dla psów, które jako jedyne na świecie naturalnie świecą w ciemności. Tworzone są ręcznie z kryształów luminoforu we współpracy z marką biżuterii beLUMI.
Jak to wygląda w praktyce?
"NeonTags to unikatowe identyfikatory dla psów, które jako jedyne na świecie naturalnie świecą w ciemności. Tworzone są ręcznie z kryształów luminoforu we współpracy z marką biżuterii beLUMI.
Luminofor (łc. luminis + phoros ‚niosący światło’) to jeden z najstarszych minerałów występujących na ziemi. Luminofory można znaleźć w wielu żywych organizmach, takich jak świetliki czy koralowce. Do produkcji NeonTags używane są kryształy naturalnego pochodzenia, świecące pod wpływem światła dziennego i sztucznego. Identyfikatory po krótkim kontakcie ze światłem na długo rozbłyskują w mroku.
Dlaczego warto wybrać NeonTags?
1. Jedyne na świecie identyfikatory z luminoforem, które nigdy nie utracą swoich właściwości świecenia.
2. Każda sztuka wykonywana jest ręcznie, więc nie istnieją dwa identyczne identyfikatory.
3. Kostka jest wodoodporna i posiada wytrzymałe mocowanie.
4. Możliwy jest obustronny grawer, który wykonywany jest laserowo oraz dla lepszej widoczności i większej trwałości wypełniony specjalną mieszanką farby.
5. Naturalne pochodzenie wykorzystywanych minerałów zapewnia gwarancję trwałości identyfikatorów."
2. Każda sztuka wykonywana jest ręcznie, więc nie istnieją dwa identyczne identyfikatory.
3. Kostka jest wodoodporna i posiada wytrzymałe mocowanie.
4. Możliwy jest obustronny grawer, który wykonywany jest laserowo oraz dla lepszej widoczności i większej trwałości wypełniony specjalną mieszanką farby.
5. Naturalne pochodzenie wykorzystywanych minerałów zapewnia gwarancję trwałości identyfikatorów."
Jak to wygląda w praktyce?
Nie sposób nie wspomnieć o samym wyglądzie paczuszki, kiedy zamówiona kostka zjawia się w naszym domu. Otwierasz i widzisz małe kartonowe pudełko z logo.. Otwierasz pudełko i myślisz (a przynajmniej ja pomyślałam) "Wow, ale ładnie" Tajemnicza koperta, śliczne pudełko z kostką w środku, certyfikat.. Najważniejsze z elementów, które znalazłam w środku.
Bardzo fajne podejście do klienta, od razu człowiekowi miło się robi, gdy ktoś zwraca się do Ciebie po imieniu a nie masowo na per pan/pani :) Daje okejke :)
Co nieco o samej kostce
Nasza kostka w kolorze niebieskim (wg strony turkus) Z czytelnym imieniem Frugo i numerem telefonu po drugiej stronie. Praktycznie od razu została przymocowana do najczęściej używanej obroży i testy zostały rozpoczęte.
O co się bałam najbardziej? O ten mały metalik, który wchodzi we wnętrze kostki, do którego mocuje się kółeczko, żeby następnie przymocować do obroży. Frugo psem delikatnym nie jest, moja mama woła na niego czołg.. I coś w tym jest ;) Bałam się, że podczas szaleństw mocowanie się naruszy i prędzej czy później nasza kostka zaginie czy to w wodzie czy podczas hasania po polach.
otóż, jeśli ktoś jeszcze ma takie obawy mogę śmiało je rozwiać i Was uspokoić. Mimo wariacji w wodzie, panierek na plaży, dzikich harcy po polach, kostka i jej mocowanie są w stanie nienaruszonym. Wszystko trzyma się tak jak powinno a ja po miesiącu testowania w rozmaitych warunkach jestem już spokojna, bo widze że nie jest to byle jaka fuszerka, tylko porzadnie wykonana robota :)
Nie nastąpiło również żadne uszkodzenie struktury ani nic w tym rodzaju. Tak jak przytwierdziłam kostke do obroży, tak przy niej trwa nienaruszona :)
Pare słów o świeceniu
Po rozpakowaniu, kostka wylądowała na parapecie. Człowiek łapie promienie słoneczne dla opalenizny i do synetezy witaminy D, a kostka neontags by móc rozbłysnąć światłem w ciemności.
Po paru godzinach pierwszy test, nieoświetlona łazienka.. I razem z mamą robimy WOW ale mocno świeci!
I czekałam niecierpliwie żeby sprawdzić ją w ciemności na dworze.. Wychodzimy wieczorem na spacer.. na klatce znow robie "ŁIŁIŁI ale super", wyszliśmy na dwór i ... troszke sie zawiodłam. Bo światełko już nie bylo takie WOW.
Za sprawą osiedlowego oświetlenia, blask neotags troszke się gubi. Niemniej na nieoświetlonej drodze, kostke widać ładnie i spełnia swoje zadanie. Oczywiście nie powoduje że pies jest widoczny z kilometra (szczególnie jak ma długą sierść). Ale jakąś tam oznake obecności psiej istotki daje.
niestety nie mam zdjecia z wieczornego wyjscia na spacer.. aparat mowi eee nope, zadnych fot :(
musicie uwierzyć na słowo
niestety nie mam zdjecia z wieczornego wyjscia na spacer.. aparat mowi eee nope, zadnych fot :(
musicie uwierzyć na słowo
Wrażenia ogólne, słowem podsumowania!
Nie moge powiedzieć złego słowa o neontags. Przede wszystkim jest ładna i mila dla oka. Pod względem wytrzymałości daje 10/10!
Jeżeli zdajecie sobie sprawe że kostka to nie latarka przymocowana do obroży to i z efektu świetlnego będziecie zadowoleni ^^
To mój pierwszy gadżet tego typu. Nie mam więc porównania do innych świecących adresówek :) Niemniej tą oceniam na bardzo fajną.
Jeśli chcielibyście takie cudeńko dla swojego pieseczka czy koteczka zapraszam o tutaj :)
Jednocześnie przejrzyjcie zasoby dla człowieków!
A galerie zadowolonych klientów możecie zobaczyć o tutaj na fejsbuku :)
Macie jakieś pytania? Śmiało piszcie, postaram się odpowiedzieć i rozwiać wszelakie wątpliwości;)
I to wszystko na dziś! Pozdrawiam Marta i rude pieski :)
Sama bym taką chciała dla Mafiego,ale jednak cena troszkę zniechęca. To 69,00 lub 79,00 nie jest w moim typie :) Szkoda,bo po twojej recenzji, mam na nią miętkę, ale cennnnaaa.Ugh.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAdresówka sama w sobie jest naprawdę ciekawa, jednak cena zdecydowanie wygórowana, za niższą cene znajdziemy całą mase innych ciekawych i wytrzymałych adresówek, które nie świecą ale zastanówmy się czy jest to tak bardzo istotne? :)
OdpowiedzUsuńAle podoba mi się dbałość producenta o pakunek, ładnie estetycznie jak być powinno :)
prawda to co piszesz :)
Usuńja pewnie sama z siebie, ze studencką kieszenią raczej poprzestałabym na wzdychaniu do monitora :]