czwartek, 27 sierpnia 2015

NeonTags i niech stanie się jasność

Dzięki uprzejmości firmy NeonTags by be LUMI mieliśmy okazje przetestować jakże uroczy identyfikator.

Pierwszy rzut oka i ktoś może pomyśleć "eee no i co w tym takiego super? ot zwykła kostka z imieniem i numerem telefonu"
Już spieszę z wyjaśnieniami opisem i odczuciami własnymi a'propos tego wynalazku.




Co pisze producent?

"NeonTags to unikatowe identyfikatory dla psów, które jako jedyne na świecie naturalnie świecą w ciemności. Tworzone są ręcznie z kryształów luminoforu we współpracy z marką biżuterii beLUMI. 
Luminofor (łc. luminis + phoros ‚niosący światło’) to jeden z najstarszych minerałów występujących na ziemi. Luminofory można znaleźć w wielu żywych organizmach, takich jak świetliki czy koralowce. Do produkcji NeonTags używane są kryształy naturalnego pochodzenia, świecące pod wpływem światła dziennego i sztucznego. Identyfikatory po krótkim kontakcie ze światłem na długo rozbłyskują w mroku.
Dlaczego warto wybrać NeonTags?
1. Jedyne na świecie identyfikatory z luminoforem, które nigdy nie utracą swoich właściwości świecenia.
2. Każda sztuka wykonywana jest ręcznie, więc nie istnieją dwa identyczne identyfikatory.
3. Kostka jest wodoodporna i posiada wytrzymałe mocowanie.

4. Możliwy jest obustronny grawer, który wykonywany jest laserowo oraz dla lepszej widoczności i większej trwałości wypełniony specjalną mieszanką farby.
5. Naturalne pochodzenie wykorzystywanych minerałów zapewnia gwarancję trwałości identyfikatorów."


Jak to wygląda w praktyce?


Nie sposób nie wspomnieć o samym wyglądzie paczuszki, kiedy zamówiona kostka zjawia się w naszym domu. Otwierasz i widzisz małe kartonowe pudełko z logo.. Otwierasz pudełko i myślisz (a przynajmniej ja pomyślałam) "Wow, ale ładnie" Tajemnicza koperta, śliczne pudełko z kostką w środku, certyfikat.. Najważniejsze z elementów, które znalazłam w środku.
Bardzo fajne podejście do klienta, od razu człowiekowi miło się robi, gdy ktoś zwraca się do Ciebie po imieniu a nie masowo na per pan/pani :) Daje okejke :)






Co nieco o samej kostce

Nasza kostka w kolorze niebieskim (wg strony turkus) Z czytelnym imieniem Frugo i numerem telefonu po drugiej stronie. Praktycznie od razu została przymocowana do najczęściej używanej obroży i testy zostały rozpoczęte.




O co się bałam najbardziej? O ten mały metalik, który wchodzi we wnętrze kostki, do którego mocuje się kółeczko, żeby następnie przymocować do obroży. Frugo psem delikatnym nie jest, moja mama woła na niego czołg.. I coś w tym jest ;) Bałam się, że podczas szaleństw mocowanie się naruszy i prędzej czy później nasza kostka zaginie czy to w wodzie czy podczas hasania po polach. 

otóż, jeśli ktoś jeszcze ma takie obawy mogę śmiało je rozwiać i Was uspokoić. Mimo wariacji w wodzie, panierek na plaży, dzikich harcy po polach, kostka i jej mocowanie są w stanie nienaruszonym. Wszystko trzyma się tak jak powinno a ja po miesiącu testowania w rozmaitych warunkach jestem już spokojna, bo widze że nie jest to byle jaka fuszerka, tylko porzadnie wykonana robota :)





Nie nastąpiło również żadne uszkodzenie struktury ani nic w tym rodzaju. Tak jak przytwierdziłam kostke do obroży, tak przy niej trwa nienaruszona :)

Pare słów o świeceniu

Po rozpakowaniu, kostka wylądowała na parapecie. Człowiek łapie promienie słoneczne dla opalenizny i do synetezy witaminy D, a kostka neontags by móc rozbłysnąć światłem w ciemności.
Po paru godzinach pierwszy test, nieoświetlona łazienka.. I razem z mamą robimy WOW ale mocno świeci!
I czekałam niecierpliwie żeby sprawdzić ją w ciemności na dworze.. Wychodzimy wieczorem na spacer.. na klatce znow robie "ŁIŁIŁI ale super", wyszliśmy na dwór i ... troszke sie zawiodłam. Bo światełko już nie bylo takie WOW.



Za sprawą osiedlowego oświetlenia, blask neotags troszke się gubi. Niemniej na nieoświetlonej drodze, kostke widać ładnie i spełnia swoje zadanie. Oczywiście nie powoduje że pies jest widoczny z kilometra (szczególnie jak ma długą sierść). Ale jakąś tam oznake obecności psiej istotki daje.

niestety nie mam zdjecia z wieczornego wyjscia na spacer.. aparat mowi eee nope, zadnych fot :(
musicie uwierzyć na słowo

Wrażenia ogólne, słowem podsumowania!

Nie moge powiedzieć złego słowa o neontags. Przede wszystkim jest ładna i mila dla oka. Pod względem wytrzymałości daje 10/10! 
Jeżeli zdajecie sobie sprawe że kostka to nie latarka przymocowana do obroży to i z efektu świetlnego będziecie zadowoleni ^^

To mój pierwszy gadżet tego typu. Nie mam więc porównania do innych świecących adresówek :) Niemniej tą oceniam na bardzo fajną.

Jeśli chcielibyście takie cudeńko dla swojego pieseczka czy koteczka zapraszam o tutaj :)
Jednocześnie przejrzyjcie zasoby dla człowieków! 
A galerie zadowolonych klientów możecie zobaczyć o tutaj na fejsbuku :)

Macie jakieś pytania? Śmiało piszcie, postaram się odpowiedzieć i rozwiać wszelakie wątpliwości;)

I to wszystko na dziś! Pozdrawiam Marta i rude pieski :)

3 komentarze:

  1. Sama bym taką chciała dla Mafiego,ale jednak cena troszkę zniechęca. To 69,00 lub 79,00 nie jest w moim typie :) Szkoda,bo po twojej recenzji, mam na nią miętkę, ale cennnnaaa.Ugh.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Adresówka sama w sobie jest naprawdę ciekawa, jednak cena zdecydowanie wygórowana, za niższą cene znajdziemy całą mase innych ciekawych i wytrzymałych adresówek, które nie świecą ale zastanówmy się czy jest to tak bardzo istotne? :)
    Ale podoba mi się dbałość producenta o pakunek, ładnie estetycznie jak być powinno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda to co piszesz :)
      ja pewnie sama z siebie, ze studencką kieszenią raczej poprzestałabym na wzdychaniu do monitora :]

      Usuń