wtorek, 12 kwietnia 2016

Puller love

Dzięki uprzejmości ukraińskiego dystrybutora, dane nam było przetestować zabawkę nazywającą się PULLER :)
Nasz komplet to 2 szt. w rozmiarze standard. Wszystko przyszło zapakowane pięknie w pudełko.
Pullery, super worek do noszenia ich na spacer, ulotki i próbka karmy ^^





Na początku muszę powiedzieć, iż zanim owe cuda nie trafiły w moje ręce i zęby rudych psów, nijak nie potrafiłam zrozumieć fenomenu tych zabawek.. Widziałam mnóstwo zachwyconych psiarzy i roześmiane pychole psów i myślałam wtedy "o co chodzi? gdzie tu jakiś cud? ot zwykłe ringo"
No, a później dostaliśmy się do grona testerów, przyszła paczka.. i nadszedł pierwszy spacer z pullerem w ręku.. Rude psy, szczególnie fruk powiedziały "prosze! mi! to! dać! NATYCHMIAST!"





Puller wykonany jest z materiału o strukturze jakby piankowej.. co ciekawe łączy w sobie dwie bardzo wazne dla wielu cechy. Jest miły i miękki.. pieski kochają zatapiać w nim zęby a z drugiej strony jest bardzo wytrzymały. Frucznik psem delikatnym nie jest, przekonałam się o tym wiele wiele razy. mnóstwo zabawek poległo a puller się trzyma.. 
Na spacerze tollerowym przeszedł test szarpania dwóch najaranych rudych psów z silnym człowiekiem do kompletu. Szczerze mówiąc miałam wątpliwości czy wytrzyma, ale DAŁ RADĘ.


Jednocześnie na tym samym spacerze przeszedł test wodowania.. Da sie nim rzucić daleko, ładnie pływa, nie zatapia się.. Dobrze widoczny dla psa. Pieski chętnie aportowały zabawkę z wody, ścigając się kto pierwszy dopadnie ^^






Jako że było ciepło pianka szybko wyzybyła się wody i bez problemu mogłam schować zabawkę do torby.

Podczas spacerów po okolicznych polach puller sprawdzał się równie dobrze.. Co prawda zwykle brałam go w ręke (bo po co użyć worka który się dostało w komplecie) i taki wymemlany tollerową paszczą wcale nie jest super no ale... Pieski zachwycone.. Frucznikowi świecą się oczka jak tylko widzi, że do ekwipunku spacerowego dołączam fioletowe kółeczko ^^






Zbierając wszystko do kupy ;)
Zalety pullera
-niewyjaśniona miłość piesków 
-wytrzymałość i jednocześnie fakt że jest miły dla psiej paszczy
-funkcja pływająca
-ładny kolor 
-fakt że w przypadku rozmiaru standard i mini dostajemy komplet składający się z  2 sztuk!

Wady
-dla niektórych na pewno może być nią cena (70zł za nasz rozmiar) choć wydaje mi się że warto tyle zainwestować
-wygląd po paru użyciach w oczach estetów może pozostawiać wiele do życzenia

Więcej nie stwierdzono ^^



My dajemy okejkę ^^ i polecamy :]

13 komentarzy:

  1. Ucieszone mordki ^^ Mój niestety takimi ,,nudnymi '' zabawkami się nie bawi. Zabawka musi piszczeć albo uciekać :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. A Kiba była jednym z piesków, które przy pierwszym zetknięciu z pullerem powiedziały fujka i ten stan trwał do tego marca aż nagle ją olśniło i teraz szaleje na jego punkcie :D. W tym roku koniecznie muszę go zwodować, ale boję się że odpłynie, za dużo kosztował żebym mogła się z nim w taki sposób pożegnać :P.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie ciągle nasuwa mi się pytanie "co te psy w tym widzą". Kupiłabym tą zabaweczkę no ale... soje kosztuje a co jeśli pies nie będzie chciał się bawić ?

    Pozdrawiamy
    http://bialykrukk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze możesz odsprzedać ;) i kupić coś bardziej odpowiadającego swojemu piesełowi ^^

      Usuń
  4. Bardzo fajna recenzja, szczególnie zdjęcia z radością wypisaną na psim pysku mnie urzekły ;)
    Niestety, dla mnie cena nadal za droga, jeśli wezmę pod uwagę, że nie mam stuprocentowej pewności, iż psiakom się coś takiego spodoba - tak jak było u nas z Hol-ee Rollerem: nie piszczy, nie odbija się, znaczy nie fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, po zobaczeniu pierwszej fotki, spodziewałam się, że zabawka poległa! Kolor faktycznie super, ale chyba ślady po zębach za bardzo drażniłyby moje OCD :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie one nie są drażniące.. to dalej miła w dotyku pianka.. :)

      Usuń
  6. Czyli jest z identycznego materialu jak bojki z battersea:) czas zakupic w takim razie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie zastanawia mnie fenomen tej zabawki, ale coś wydaje mi się, że za jakiś czas kupię pullera, kusi :D Ciekawa jestem czy przebiłby ażurki, mopy i futerkaaa :D
    Pozdrawiamy!
    Nina & Figa & Kiwi

    www.fruityteam.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas zdecydowanie przebiła ażurka :D
    za mopem moje nie przepadają ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie mam w planie jutro ją zamówić, także kolejna opinia okazała się cenna :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Puller to jedna z najulubieńszych zabawek Miczelskiego, ja też bardzo go lubię i na pewno z czasem kupię komplet dla Cekina oraz nowy dla Miczy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealna zabawka dla nas, musimy ją mieć :)

    OdpowiedzUsuń