Miniony weekend spędziliśmy w towarzystwie prawie 50 sztuk innych rudości i prawie 80 ludzia, prawie 220 km od domciu ;)
Wszystko za sprawą III ogólnopolskiego zlotu tollerów w księżych młynach (woj. łódzkie) pod hasłem TOLLER SKACZE. Krótko mówiąc kupa rudości w jednym miejscu poznawała AGILITKI !
Wspaniały weekend! To był mój drugi tollerowy zlot i powiem Wam.. ah uwielbiam to ! Kocham patrzeć na te rude futra, które dla przecietnego człeka są identyczne.. A jednak tak bardzo różne! Kocham spotykać się z ludźmi który mają bzika na punkcie gingerów tak samo jak ja! Uwielbiam oglądać, porównywać, miziac i focić rude pieski.. Do tego uwielbiam spędzać czas z Tymi ludźmi! Bo są wspaniali, mega walnięci (pozytywnie ofkors) i czynią zlot pięknym !
Spędziliśmy weekend praktycznie w lesie, 5 min spacerem od Warty. Czy mogło być piękniej? Mogło.. Tyle że niedzielna pogoda.. szczególnie poranna nam sie popsuła.. I zdjęcia o wschodzie nam nie pykły ! A mieliśmy ekipe, chęci i całą gromadkę rudych modeli !
Zajęcia tematyczne, czyli o agility rozpoczynał wykład prowadzony przez Michała.. Fajna sprawa dla osób zielonych ;) Ja która kiedyś biegała znająca podstawy dużo nie wyniosłam :] Ale słuchało się fajnie! Grupy były 4, każda robiła coś innego.. Flatwork, handling, technika skoku, huśtawka czy slalom.. Nam przypadły tunele i kombinacje..
Tutełek dzielnie śmigał! Na kombinacjach radzil sobie ze zmianami które dopiero co poznał, a na tunelach stawiał czoła sekwencjom niecałkiem prostym ! W momencie gdy zrobil sekwencję zawierającą dość trudne (jak dla początkującego psa) wysyłanie beż zadnego problemu stał się moim mistrzem !
Zwieńczeniem sobotniego dnia był konkurs pływacki. Frugosek wygrał go na ostatnim zlocie, w tym roku chcielismy walczyć o obronę tytułu ! I szło nam idealnie.. Aż do momentu w którym...
zostały 3 psy.. Frugo, jego półbrat Dagor (zwycięzca z pierwszego zlotu) i Trin.. Założenie było takie, że ruszaja wszystkie 3.. Kto wyniesie aport wygrywa a pozostala dwójka walczy o 2 i 3 miejce..
Na miejsca, gotowi GOOOO ! Emocje były wielkie, pieski ruszyły.. Frugo nie zostawił wątpliwości że to on jest najszybszy.. Zdobył aport i dzielnie parł do brzegu, aż na jego drodze stanęła TRIN i aport mu bezczelnie zabrała, pokazując swoją wredną i bewezględną suczą strone! Choć próbował walczyć i się sprzeciwić, nie dał rady i odpuścił.. Tym samym oddając jej zwycięstwo w konkursie..
Bieg o drugie miejsce wygrał, ale niedosyt pozostał :D
W oczach wielu został zwycięzcą w moich oczywiście też :)
tutaj TEN MOMENT I TA PRZEGRANA :D
Brakuje mi zdjęc strony gastronomicznej ! Bo zlot to też imprezy integracyjne.. i tak wielka ilość pysznego jedzenia że mało kto sobie to wyobraża ! Czlowiek siedzi i je i je i je.. I nawet jak wie że juz nie może to i tak je więcej ! :D Zupełnie jak w święta!
Niedziela to...zlotowe zawody ! Konkurencje dla papików i tuneliada dla dorosłych..
Fruczy poziom zmęczenia dość ekstremalny.. Mózg w fazie kisiel truskawkowy.. Ale oczywiscie startowaliśmy ! Dzielne moje psiątko przebiegło tunelowy torek bez żadnej pomyłki, choć jedno miejsce aż się prosiło o błąd! Ale nie! Czyściutko! Mamy nawet filmk, za który bardzo dziękujemy !
Podsumowując, w trakcie zlotu mój tutełczi kochany zdobył aż 2 puchary ! Jestem z niego przeeemega dumna !
Puchary to miły dodatek do całości.. Caly weekend moje rude psiątko było mega grzeczne ! Żadnych faz! Cały czas miły dla piesków! Totalnie bez przeszkód mieszkał z dwoma praktycznie obcymi sobie osobnikami.. Uwielbiam takie momenty ! Kiedy jest wręcz idealny ! Przy niedzielnym poziomie zmęczenia fakt że leżał i nie darł japy przy biegających pieskach jest zrozumiały.. ale fakt że podczas sobotniego konkursu pływckiego gdzie poziom otaczających emocji był na wyskości mount everestu, potrafił się położyć (oddany w ręce ciotek lub wujków bo ja robiłam zdjęcia) zasługuje na totalne brawa zachwyty ochy i achy ! Fruczanek pokazał swój geniusz ! Uwielbam go za to najbardziej na świecie!
Zostawiam was moi mili z dozą fotek, nie tylko z Fruczankiem w roli głównej! Mojego i innych autorstwa!
I kilka portretów z sesji które robiłam podczas zlotu ! Piękniejszych modeli nie mogłam sobie wymarzyć!
biedny Fruczanek :( nawet na zdjęciu widać jaki jest zaskoczony.... a sam zlot to super sprawa :)
OdpowiedzUsuńIle rudziochów w jednym miejscu! :) Świetne zdjęcia, ujęcia są genialne :)
OdpowiedzUsuńGratulujemy zajęcia 2 miejsca i pucharów :)
Na 7 zdjęciu od końca wygląda jakby nogi chciały wyprzedzić psa :D
Pozdrowienia! K&T
jackterror.blogspot.com
Piękne rudziaki. Widać, że się doskonale bawiły. Jeszcze nie miałyśmy okazji uczestniczyć z Boną w żadnej tego typu imprezie, więc na razie odrobinę zazdroszczę. ;)
OdpowiedzUsuńale czad! :D my tez byliśmy w tym ośrodku kiedyś :) !
OdpowiedzUsuńAleż te laski są wredne! Zła kobieta! Nawet na zdjęciu widać niesamowity zawód na ryjku Frucznika. Ale tak czy inaczej zabawę mieliście przednią :) Swoją drogą, też lubię jeździć na rude (w moim przypadku seterowe) spędy i patrzeć na inne psy, wymieniać opinie z innymi właścicielami... od razu widać jak jednak bardzo są różne, chociaż wszystkie seterowe i mahoniowe. ;)
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałam jechać na rudy zlot, ale tak się stało, że nie pojechałam, więc na fotki patrzę z bólem, choć są śliczne, bogate w radosne pyszczki. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane wpaść, samej, ale jednak, popatrzeć na takie piękne rudości i coś cyknąć też fajnie :D
OdpowiedzUsuńO jaaa, nie dość, że Feneczek się załapał (w końcu zapowiedź miotu ;)), to i ja i Do!
OdpowiedzUsuńTakie złoty to super sprawa! Prześliczne foty :)
OdpowiedzUsuńMY BLOG
Jejku tyle rudości! <3
OdpowiedzUsuńSame cudeńka! :D
I brawa dla Frugo za zgarnięcie dwóch pucharów i za to, że był mega dzielnym rudzielcem na całym zlocie :D