Moim rudym zabawka spodobała się od razu.. Przecież to z niej wylatywała PIŁECZKA! Piłeczka fajna, mała piankowa.. Nie da sie jej nie lubić :) Moje psy lubią praktycznie każdą pilke wiec to nie była żadna niespodzianka..
i mina pt. "dasz nam się juz pobawić?! "
Z rzeczy czysto technicznych:
-nasza zabawka to ta najmniejsza opcja. .Rączka ma 30 cm. Wygodna i poręczna.. Malutką wadą jest to że nie zwalnia nas całkowicie z schylania się do piłki.. Chyba ze pies jak Frugo zacznie wciskać/wypluwać piłkę w odpowiednie miejsce :D Wtedy problem z głowy
-piłka dopasowana rozmiarem, piankowa (jak już wspominałam), nic nadzwyczajnego... w celu sprawdzenia, zabrałam tez ze sobą inną piłke.. niestety najbardziej popularne hoko, sa za małe i nie da sie ich tak fajnie podnieść i nimi rzucić.. Więc w razie ewentualnej zguby oryginalnej piłki, trzeba by poszukać pasującego odpowiednika, co myślę przy aktualnym zasobach sklepów zoologicznych wcale nie byłoby trudne
-oryginalna piła dobrze trzyma się w miejscu do tego przeznaczonym, dzięki czemu można spokojnie się zamachnąć i oddać rzut..
Z bardzo dużych zalet tej oto zabawki, jest jej cena.. Dla osób nie cierpiących psiej śliny, lub mających na nią uczulenie idealne rozwiązanie za grosze tak naprawdę! Dostępność tez bardzo fajna, w wielu miejscach widziałam tą zabawkę ( link do naszezoo.pl gdzie mozna zakupić)
Podsumowując
Szczerze mogę polecić, fajna zabawka, przydatny, ułatwiający życie gadżet dla psich spacerowiczów. Można spakować do plecaka i heja! Cena tylko potwierdza że jest to fajna rzecz, którą można mieć. W porównaniu do wielu innych psich zabawek, myślę że ta jest wyjątkowo prosta, ale przynosi radość obu stronom.. Od tej pory żaden właściciel nie musi się martwić że jego ręce będą wyglądać gorzej niż źle po zabawie ze swoim psiakiem !
jak mowiłam, koniec ze śliną na rękach!
Czy będe sama korzystac? Pewnie tak, mimo że bez wyrzutni rzucam dalej, bardzo cenie sobie czyste ręce i brak wszechobecnej na nich śliny :)
Frugo poleca, jemu bardzo się podoba!
I na tym zakończę! Mam nadzieję że chociaż troszkę rozwiałam wątpliwości jeśli takie ktoś miał. W razie pytań, piszcie w komentarzach, chętnie odpowiem w miare możliwości!
Super recenzja! :D Ostatnio widziałam w zoologicznym tą samą piłkę z wyrzutnią ... chyba zakupię. :D Bo Figi ulubionymi zabawkami są właśnie piłki. :D A jaki obwód ma ta piłka? :P Aaa no i czekam na kolejne recenzje! :D (również piłki chuckit! :) ). :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy! :)
Nina&Figa
Piłki chuckit jeszcze nie mamy, ale jak sie dorobimy to pewnie bedzie i recenzja! :)
UsuńFajna recenzja :) Taka wyrzutnia jest przydatna jednak chyba większość psiarzy zna różnego rodzaju wyrzutnie sklep mógł dać coś lepszego do przetestowania i mniej znanego no ale nie mi tu decydować :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńa mnie sie wydaje że miło że w ogóle cokolwiek dostaliśmy do przetestowania..
UsuńNo tak to jasne :) Tylko ja to Wam dała bym coś suuper :D
UsuńBez wyrzutni nie widzę dla rąk życia :) Sama mam 2 i są genialne :D
OdpowiedzUsuńMy też mamy wyrzutnię, tylko że biedronkową (ale bardzo podobną do tej trixie tylko dłuższą - 40cm). Zapłaciłam za nią coś około 6 zł. Piłeczka z zestawu to była taka chińska, śmierdząca tenisówka która po dwóch spacerach zdeformowała się do tego stopnia że nie mogłam jej umieścić w wyrzutni. Ale dokupiłam piłeczki konga, które bardzo dobrze pasują i są o wiele wytrzymalsze. U nas wyrzutnia sprawdza się super, piłki daleko latają i nie mam właśnie zaślinionych rąk :).
OdpowiedzUsuńU nas taka wyrzutnia by się sprawdziła gdyby psiak reagował na przywoływanie no i miał podjarke na zabawki podczas spaceru. No cóż może kiedyś ^^
OdpowiedzUsuńFajny taki gadżet, nie powiem...:D Przydałby nam się taki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :P
http://pusia-moj-kochany-psiak.blogspot.com/
Świetna sprawa z tą wyrzutnią . Szczególnie z moimi psami ,które dostają ślinotoku na widok piłki :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rudzielce cudowne. :) Mi taka wyrzutnia nie jest potrzebna, ale faktycznie dla właścicieli śliniących się psów może być zbawienna. :D
OdpowiedzUsuńTeż dostaliśmy tą samą wyrzutnię do testów, ale piłka u nas nie przetrwała :D.
OdpowiedzUsuńMamy biedronkową wersję wyrzutni piłek i rewelacji się nie spodziewam ale mam nadzieję, że chociaż trochę posłuży i będzie działała jak należy:)) A jeśli nie, to zawsze zostaje piłka oddzielnie i rączka do aportu oddzielnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do siebie!
Zawsze zastanawiałam się, czy warto kupić takie coś, i dzięki Tobie wiem, że warto! Świetna recenzja, oby jak najwięcej takich ;) Na pewno będziemy tu często zaglądać;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Ola i Piano ;)